Ograniczenia związane z koronawirusem dotknęły także Kościół – epidemia znacząco utrudniła sprawowanie wszystkich sakramentów. Spośród nich największą szansę na utrzymanie dystansu od szafarza daje spowiedź. Choć przyzwyczajeni jesteśmy do zacisza konfesjonału, to w praktyce jedynym wymogiem (oprócz szczerej skruchy) dla uczestnictwa w sakramencie pokuty i pojednania jest łączność werbalna z kapłanem. Wykorzystać to postanowili m.in. misjonarze oblaci z parafii Chrystusa Króla w Poznaniu, którzy spowiadają na parkingu, siedząc w swoich samochodach lub, niczym parkingowi, na krzesełkach.
Spowiedź drive-thru działa tak, że penitent podjeżdża samochodem i bez wychodzenia może wyznać swoje grzechy oraz uzyskać rozgrzeszenie.
Źródło informacji: ekai.pl
